REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Opłata za utraconą wodę jeszcze w 2016 r.

Opracowała Urszula Mirowska-Łoskot
Dziennik Gazeta Prawna
Największy polski dziennik prawno-gospodarczy
Opłata za utraconą wodę/ Fot. Fotolia
Opłata za utraconą wodę/ Fot. Fotolia

REKLAMA

REKLAMA

Ministerstwo Środowiska chce wprowadzić opłatę za utraconą wodę jeszcze w 2016 r. Nowe przepisy miałyby przeciwdziałać suszy. Jak pomysł oceniają samorządy?

Nowa opłata pomoże przeciwdziałać suszy

Ministerstwo Środowiska proponuje wprowadzenie nowej opłaty – za utraconą wodę. Samorządy mogłyby nakładać ją na właścicieli lub zarządców terenów, którzy nie zapewnią odpowiednich instalacji służących retencji (np. drenażu czy zbiorników).

REKLAMA

– Chcemy, aby miasta nie tylko zapewniały szybki i bezpieczny odpływ wód opadowych z terenów zurbanizowanych, ale aby te wody zatrzymać i powoli oddawać środowisku – wyjaśnia Jacek Krzemiński, rzecznik Ministerstwa Środowiska. Opłata miałaby być wprowadzona nowelizacją ustawy z 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 469 ze zm.). Resort zakłada, że wejdzie ona w życie jeszcze w czerwcu. ©?

Redakcja poleca: Ustawa o rachunkowości z komentarzem do zmian (książka)

Albo wysiłek, albo pieniądze

Zdaniem resortu środowiska miasta muszą prowadzić taką politykę przestrzenną, aby zatrzymać wody opadowe. Przykładowo nie zrzucać jej od razu do rzeki, zwiększając zagrożenie powodziowe miejscowości położonych poniżej, a zatrzymać ją i powoli oddawać środowisku. – Głównym celem wprowadzenia opłat za utraconą wodę jest zmobilizowanie samorządów do zorganizowania sprawniejszej retencji. Chodzi o to, aby inwestycje, które utrudniają wsiąkanie wody w glebę (takie jak np. duże hale handlowe, wybetonowane parkingi itp.) miały także odpowiednie instalacje służące retencji. Jeśli ich nie będzie, nałożona zostanie opłata – dodaje Jacek Krzemiński.

Zapobieganie suszy

Samorządy ogólnie dobrze oceniają propozycję resortu, choć mają do niej uwagi.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

– Zmiany klimatu były mocno odczuwalne już w ubiegłym roku, kiedy susza spowodowała utrudnienia w poborze wody. Retencjonowanie wody opadowej i późniejsze jej wykorzystywanie w okresach suszy – zamiast wodociągowej – powinno być powszechne – uważa Tomasz Jankowski, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji we Wrocławiu.

Dlatego ze zrozumieniem odnosi się do rządowych planów. – Propozycja Ministerstwa Środowiska, dotycząca zmiany prawa wodnego, na pewno przyśpieszy prace samorządów nad wdrożeniem systemów gospodarowania wodami opadowymi. Obecnie we współpracy z wydziałem inżynierii miejskiej Urzędu Miasta opracowujemy projekt takiego systemu dla Wrocławia. Zagadnienia retencjonowania wód opadowych są jednym z jego filarów – dodaje Tomasz Jankowski.

Podobnie uważa Maciej Lorek, dyrektor wydziału środowiska Urzędu Miasta Gdańsk. – Rozwiązanie to jest w mojej ocenie pozytywną inicjatywą pod kilkoma warunkami. Najważniejszym jest integracja gospodarki wodnej. Samorządy powinny być jednym z jej elementów. Rozwiązanie to będzie również bodźcem ekonomicznym dla inwestorów, aby angażowali środki w retencję wodną – uważa Maciej Lorek.

– Propozycje wpisują się w racjonalny z ekonomicznego punktu widzenia trend ograniczania efektów zewnętrznych, tzn. przenoszenia kosztów lub korzyści wynikających z działalności jednego podmiotu na inne, bez odpowiedniej rekompensaty. Sama idea zatem jest warta rozważenia – wtóruje im Grzegorz Kubalski ze Związku Powiatów Polskich.

Zobacz również: Pełnomocnictwo ogólne w Ordynacji podatkowej - zmiany od 1 lipca 2016 r.

Mało konkretów

Natomiast Andrzej Łazęcki, zastępca dyrektora wydziału gospodarki komunalnej w Urzędzie Miasta Krakowa wskazuje, że zapewnienie finansowania inwestycji i utrzymania budowli służących zabezpieczeniu przeciwpowodziowemu wymaga rozwiązania systemowego.

– Zbieraniu funduszy na ten cel może służyć zarówno tzw. obecna opłata deszczowa, jak i proponowana opłata za brak retencji wód opadowych. Inaczej byłby to kolejny podatek – zauważa Andrzej Łazęcki. Dodaje, że na terenie Krakowa nakaz gromadzenia wód opadowych jest zapisany w planach zagospodarowania przestrzennego, występuje również w warunkach technicznych odprowadzenia wód opadowych. – Zatem owa opłata prawdopodobnie nie byłaby szczególnie uciążliwa – ocenia.

Ekspertów martwi jednak znikoma ilość informacji, które udziela resort na temat planowanego rozwiązania.

– Nie sposób odnieść się bezpośrednio do planowanego sposobu realizacji nowych rozwiązań. W oparciu o zapowiedzi płynące z Ministerstwa Środowiska nie można ustalić ani zakresu podmiotowego, ani też zakresu przedmiotowego przewidywanej opłaty za utraconą wodę – narzeka Kubalski.

Resort środowiska podkreśla jednak, że na razie nie chce mówić o szczegółach, bo nad nimi pracuje.

– Na tym etapie procedowania nowego prawa wodnego nie ma jeszcze określonych ani wysokości opłat, ani kryteriów ich nakładania. Natomiast na pewno musimy zadbać o retencję, tak na terenach rolniczych, jak i na terenach zurbanizowanych. Dlatego też chcemy, aby takie zapisy w projekcie nowego prawa wodnego się znalazły – informuje Jacek Krzemiński. ©?

OPINIA EKSPERTA

Maciej Kiełbus partner w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu

Należy zgodzić się z przedstawicielami Ministerstwa Środowiska, iż konieczne jest podjęcie działań zmierzających do racjonalizacji korzystania z zasobów wodnych w Polsce, zwłaszcza na obszarach zurbanizowanych. Poważne wątpliwości budzi jednak koncepcja wprowadzania nowych instrumentów prawnych, jak na przykład zapowiadana przez resort tzw. opłata za utraconą wodę. Ministerstwo w pierwszej kolejności powinno podjąć działania zmierzające do usprawnienia obecnie obowiązujących rozwiązań prawnych i wyeliminowania wątpliwości interpretacyjnych, które im towarzyszą. Przykładem mogą być przepisy ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz przepisy wykonawcze do tej ustawy. To właśnie na ich podstawie możliwe jest wprowadzanie opłat za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych, które zachęcać mają właścicieli nieruchomości do gromadzenia i ponownego wykorzystywania deszczówki. Pomimo zalet tego rozwiązania gminy obawiają się niekorzystnych rozstrzygnięć sądów administracyjnych, które z uwagi na nieprecyzyjne przepisy kwestionują podejmowane w tym zakresie uchwały. Co więcej, sądy administracyjne wielokrotnie odmawiały zastosowania przepisów rozporządzenia ministra budownictwa z 28 czerwca 2006 r. w sprawie określania taryf, wzoru wniosku o zatwierdzenie taryf oraz warunków rozliczeń za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i zbiorowe odprowadzanie ścieków, uznając, iż zawarte w nim przepisy dotyczące opłat za deszczówkę są niezgodne z ustawą. Mimo tego rozporządzenie w niezmienionym brzmieniu nadal obowiązuje. Resort środowiska powinien w tym zakresie wykorzystać opinie i analizy przygotowane przez środowiska samorządowe, w tym Związek Miast Polskich, na zlecenie którego opracowany został projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, mający wyeliminować przedmiotowe wątpliwości prawne. Podsumowując – zanim Ministerstwo Środowiska zacznie rozliczać gminy z gospodarowania zasobami wodnymi, w pierwszej kolejności powinno wyposażyć je w skuteczne narzędzia służące realizacji nakładanych na nie zadań. Bez tego system kar pełnić będzie wyłącznie funkcję represyjną, nie przekładając się na osiągnięcie zakładanych rezultatów środowiskowych.

KOMENTARZ

Więcej trawy, mniej betonu

Zofia Jóźwiak redaktor prowadząca dodatek Samorząd i Administracja

Nie wierzę, że magia kolejnych przepisów zachęcających tym razem do retencjonowania wody zadziała. Świadomość tego, że takie działanie to w Polsce szczególnie ważna sprawa, gdyż należymy do najuboższych w te zasoby krajów w Europie, zanikła, moim zdaniem, ponad 30 lat temu. Bo kryzys, bo liberalna gospodarka, bo planowanie przestrzenne straciło na znaczeniu. Bo wreszcie to, co nie jest zakazane przepisami, zwłaszcza w stosunku do własności nieruchomości jest dozwolone. Ostrzeżenia przyrodników czy inżynierów, że tak nie można, nie były i nie są brane pod uwagę. I patrząc dzisiaj, w jakim tempie wykłada się kostką czy betonuje za unijne pieniądze kolejne połacie naszych miast czy wsi – prawdopodobnie nie będą brane. Parę lat temu włodarze oburzali się na to, że mieliby partycypować w melioracjach wodnych. Na własne uszy słyszałam tłumaczenia jednego ze stołecznych urzędników po wielkiej burzy, że zalaniu piwnic i podwórek są winni mieszkańcy bloku. Bo nie dbają o swój kanał melioracyjny. Tłumaczenie, że wlewa się do niego woda ze świeżo wyasfaltowanej ulicy i wybetonowanych obiektów, które powstały nieco wyżej, w ogóle do przedstawiciela lokalnej władzy nie trafiało. A to ten sam problem z retencją, tylko od drugiej strony. Czas nauczyć Polaków, że niekontrolowany rozwój i stosowanie wyłącznie prawa, w tym niestety prawa silniejszego, nie prowadzi do pozytywnych zmian. Do tego potrzebna jest przede wszystkim szeroko zakrojona akcja edukacyjna. W szkołach, w mediach, na festynach, a przede wszystkim w działaniach za publiczne pieniądze. Jeszcze intensywniejsza niż w kwestii segregacji odpadów. Zacząć tłumaczyć trzeba od tego, że więcej kostki Bauma czy betonu wcale nie świadczy o nowoczesności.

Oprac. Urszula Mirowska-Łoskot

Polecamy serwis: Podatki

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

Komentarze(0)

Pokaż:

Uwaga, Twój komentarz może pojawić się z opóźnieniem do 10 minut. Zanim dodasz komentarz -zapoznaj się z zasadami komentowania artykułów.
    QR Code

    © Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

    Księgowość budżetowa
    Zapisz się na newsletter
    Zobacz przykładowy newsletter
    Zapisz się
    Wpisz poprawny e-mail
    Dodatek za wieloletnią pracę: Jak obliczać staż pracowniczy?

    Regionalna Izba Obrachunkowa w Białymstoku - w przypadku zatrudnienia w ramach dwóch równoległych stosunków pracy, staż pracowniczy niezbędny do ustalenia dodatku za wieloletnią pracę należy ustalać dla każdego stosunku pracy osobno.

    Od 25 marca wnioski dla gospodyń o 8000 zł, 9000 zł i 10 000 zł

    Od dziś można składać wnioski o dofinansowanie dla kół gospodyń wiejskich. Można otrzymać od 8000 zł do 10 000 zł. 

    Wymagania do wykonywania niektórych zawodów medycznych od 26 marca 2024 roku. Pytania i odpowiedzi

    Z dniem 26 marca 2024 roku wejdą w życie przepisy ustawy o niektórych zawodach medycznych, która ureguluje i usystematyzuje wykonywanie aż 15 zawodów medycznych, które wcześniej nie podlegały regulacji ustawowej. Jest to duża zmiana, do której przedstawiciele zawodów medycznych objętych ustawą, powinni się odpowiednio przygotować. Poniżej wymagania do wykonywania niektórych zawodów medycznych – w pytaniach i odpowiedziach.

    Wpis do Centralnego Rejestru Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego - co trzeba wiedzieć?

    Od 26 marca 2024 roku funkcjonować będzie Centralny Rejestr Osób Uprawnionych do Wykonywania Zawodu Medycznego. Wpis do tego rejestru będzie obowiązkowy dla zawodów medycznych wymienionych w ustawie o niektórych zawodach medycznych, chociaż jeszcze przez rok będą mogli wykonywać zawód bez tego wpisu, pod warunkiem spełnienia pozostałych wymagań. 

    REKLAMA

    Prawa i obowiązki osób uprawnionych do wykonywania zawodów medycznych

    Od 26 marca 2024 roku osoby wykonujące zawody medyczne, objęte ustawą o niektórych zawodach medycznych, nabędą nowe uprawnienia, ale i obowiązki. Niedopełnienie obowiązków może grozić ponoszeniem odpowiedzialności zawodowej.

    Trzynastki w budżetówce 2024 - kiedy są wypłacane?

    Trzynastki w budżetówce - w 2024 roku termin wypłaty wypada w niedzielę. Kiedy pracownicy powinni otrzymać dodatkowe wynagrodzenie roczne? Spóźnienie z wypłaceniem trzynastki uprawnia do odsetek od pracodawcy.

    Zmiany: stawki wynagrodzeń w urzędach. Podwyżki od 1 stycznia 2024 r. [Nowe tabele zaszeregowania]

    Zmiany w rozporządzeniu w sprawie zasad wynagradzania pracowników niebędących członkami korpusu służby cywilnej zatrudnionych w urzędach administracji rządowej i pracowników innych jednostek.

    Od 1 kwietnia 2024 r. 128 799 zł jednorazowego odszkodowania i 1431 zł za procent uszczerbku na zdrowiu [wypadki przy pracy]

    Monitor Polski: obwieszczenie Ministra Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wysokości kwot jednorazowych odszkodowań z tytułu wypadku przy pracy lub choroby zawodowej, które będą obowiązywały od 1 kwietnia 2024 r. do 31 marca 2025 r.

    REKLAMA

    Od 1 marca świadczenie wyniesie 336,36 zł. Ważniejsze, ze Senat chce objąć nim samorządowców sprzed 1990 r.

    Skrócenie do 7 lat okresu pełnienia funkcji sołtysa uprawniającego do otrzymania świadczenia i przyznanie świadczeń dla sołtysów pełniących funkcję przed 1990

    Każda pensja w budżetówce ma być wyższa o 20% (i więcej) od pensji minimalnej dla "wszystkich". Na dziś 5090 zł. Tego chcą związkowcy

    Pensja minimalna w budżetówce ma być wyższa o 20% od pensji minimalnej dla "wszystkich". Tego chcą związkowcy ze "Związkowa Alternatywa".

    REKLAMA