800+ do zmiany? Ekonomista wskazuje co warto zrobić [WYWIAD]
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Ile kosztuje program 800+? Ogromna kwota
W ramach cyklu wywiadów Gość Infor.pl Piotr Nowak rozmawiał z prof. Pawłem Wojciechowskim, byłym ministrem finansów. Ekonomista odniósł się do sprawy wydatków na świadczenia bezpośrednie, które pochłaniają już 130 mld złotych. Świadczeń cały czas przybywa, przez co brakuje środków na inwestycje, chociażby w rozwój usług publicznych i infrastrukturę. Ekspert zwrócił uwagę na strukturę wydatków budżetu państwa.
- Jesteśmy niewolnikami zapewnienia, że "nic co zostało dane, nie zostanie odebrane". Mamy sytuację, w której na program 800 plus wydajemy 63 mld złotych, na 13 emeryturę - 54 mld złotych, a dodatkowo doszły inne programy społeczne, zapisane w umowie koalicyjnej - na 19 mld złotych. To renta wdowia, Aktywny Rodzic, czy program dla osób z niepełnosprawnościami.
800+ do zmiany?
Prof. Wojciechowski zauważył, że Polacy przyzwyczaili się do faktu, że państwo zapewnia bezpośrednie świadczenia pieniężne. Wskazał, że program mógłby być tańszy, jeśli zostałyby wprowadzone progi dochodowe, uprawniające do świadczenia. Jednak jego zdaniem żadna władza nie zdecyduje się na taki krok w obawie przed gniewem społecznym.
- Władza, które zdecydowałaby się zmienić ten projekt, musiałaby się z tą władzą szybko rozstać. Tak samo, gdyby rząd Tuska podniósł wiek emerytalny, doszłoby do zmiany ekipy rządzącej. Mamy pewną inercję polityki społecznej, której symbolem stała się "gospodarka 800plus" - logika, która zakłada, że obywatelom trzeba dać coś w gotówce - mówił prof. Wojciechowski.
- PiS zastosował bardzo proste wehikuły, które pokazały ludziom, że pieniądze wpadają bezpośrednio do ich kieszeni. Wcześniej istniały co prawda bezpośrednie zasiłki opiekuńcze, można było je zwiększyć, przy progu dochodowym.
Jaka polityka społeczna?
- Generalnie polityka społeczna powinna być dobrze adresowana. Powinna być oszczędna i efektywna - adresowana do tych, którzy potrzebują: biednych, niezamożnych czy tych, którzy doznali uszczerbku na zdrowiu nie ze swojej winy - mówił prof. Paweł Wojciechowski
- Takiej dyskusji w Polsce brakuje i musimy do niej wrócić w przyszłości, bo jeżeli państwo chce się rozwijać, to punktem odniesienia jest skala inwestycji. W Polsce PiS mieliśmy zapaść inwestycyjną. 16,5 proc. PKB inwestycji. To kilka pkt proc. mniej niż w Niemczech.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA