Nowy obowiązkowy składnik wynagrodzenia - dodatek motywacyjny 1000 zł dla pracowników, którzy go jeszcze nie otrzymali

REKLAMA
REKLAMA
Sejmowa Komisja do Spraw Petycji staje w obronie pracowników, którzy zostali pominięci przy przyznawaniu dodatków motywacyjnych. W oficjalnym dezyderacie skierowanym do Premiera, Komisja domaga się analizy propozycji przyznania dodatku w wysokości 1000 zł brutto grupie pracowników, którzy mimo wykonywania kluczowych zadań, nie zostali objęci rządowymi programami wsparcia.
- Rządowe dodatki podzieliły pracowników
- Sprawiedliwy postulat: 1000 zł dla wykluczonych
- Komisja Sejmowa mówi jednym głosem z autorami petycji
- Piłka po stronie rządu. Konkretne pytania czekają na odpowiedź
Rządowe dodatki podzieliły pracowników
Wprowadzone w 2024 roku rządowe programy dofinansowania wynagrodzeń dla zatrudnionych w pomocy społecznej oraz systemie pieczy zastępczej były odpowiedzią na postulaty dotyczące niskich zarobków w tym niezwykle wymagającym sektorze. Uchwały Rady Ministrów (nr 62 i 63 z 19 czerwca 2024 r.) ustanowiły dodatek motywacyjny w wysokości 1000 zł brutto, mający na celu docenienie i zatrzymanie wykwalifikowanej kadry. Szybko okazało się jednak, że przyjęte rozwiązania, zamiast wzmocnić cały system, doprowadziły do powstania nowych podziałów i poczucia niesprawiedliwości.
REKLAMA
REKLAMA
Jak wynika z dezyderatu nr 149, uchwalonego przez sejmową Komisję do Spraw Petycji 9 września 2025 r., znaczna grupa pracowników realizujących zadania zlecone z zakresu pomocy społecznej została wykluczona z możliwości otrzymania tego wsparcia. Problem ten stał się przedmiotem petycji obywatelskiej, która trafiła pod obrady Komisji i spotkała się z jej pełnym zrozumieniem. Wskazano w niej, że pominięto osoby odpowiedzialne za realizację zadań wynikających z aż dwunastu kluczowych ustaw, w tym tak fundamentalnych jak ustawa o świadczeniach rodzinnych, ustawa o pomocy osobom uprawnionym do alimentów czy ustawa o dodatku osłonowym. To właśnie ci pracownicy na co dzień zajmują się obsługą wypłat świadczeń i weryfikacją uprawnień, stanowiąc trzon administracyjny systemu wsparcia obywateli.
Sprawiedliwy postulat: 1000 zł dla wykluczonych
Autorzy petycji, a w ślad za nimi Komisja Sejmowa, zwracają uwagę na absurdalną sytuację, w której pracownicy zatrudnieni w tych samych urzędach i jednostkach organizacyjnych, często wykonujący obowiązki o podobnym ciężarze gatunkowym, są traktowani w rażąco odmienny sposób. Jedni otrzymują dodatek w wysokości 1000 zł, a drudzy, równie obciążeni pracą, nie dostają nic. Taka sytuacja, jak podkreślono w uzasadnieniu petycji, prowadzi do „dyskryminacji w obrębie tych samych jednostek”.
Co więcej, problem pogłębia postawa części samorządów. Jak czytamy w dokumencie, niektóre z nich, mimo przekazywania swoim jednostkom dodatkowych zadań zleconych przez administrację rządową, nie były skłonne przeznaczać własnych środków budżetowych na dodatkowe składniki wynagrodzeń, takie jak premie czy dodatki, które mogłyby zrekompensować pracownikom zwiększoną liczbę obowiązków.
REKLAMA
W odpowiedzi na tę jawną niesprawiedliwość, petycja zawiera konkretny postulat legislacyjny: uchwalenie nowej ustawy, która przyznałaby pominiętym pracownikom dodatek motywacyjny w wysokości 1000 zł brutto miesięcznie. Świadczenie miałoby obowiązywać w tym samym okresie, co już istniejące programy, czyli od 1 lipca 2024 r. do 31 grudnia 2027 r. Kluczowym warunkiem byłoby, aby pracownik ubiegający się o nowe wsparcie nie był już uprawniony do dodatku na mocy wspomnianych uchwał Rady Ministrów nr 62 i 63. Takie rozwiązanie zapewniłoby spójność i zlikwidowało obecne luki w systemie.
Komisja Sejmowa mówi jednym głosem z autorami petycji
Stanowisko Komisji do Spraw Petycji jest jednoznaczne. Z podjętego dezyderatu wynika, że jej członkowie w zgodzili się, że obowiązujące przepisy są wadliwe i wykluczają część pracowników merytorycznie zaangażowanych w realizację zadań państwa. Komisja uznała, że takie pominięcie „nie tylko przeczy celowi, jaki zakładał ustawodawca, ale także może prowadzić do nierównego traktowania pracowników wykonujących podobną lub tożsamą pracę”. To bardzo mocne słowa, które świadczą o tym, że problem został potraktowany z najwyższą powagą na szczeblu parlamentarnym w pracach Komisji.
Działania Komisji nie kończą się jednak na samej diagnozie problemu. Skierowany do Prezesa Rady Ministrów dezyderat zawiera szereg konkretnych pytań i żądań, które mają na celu zmuszenie strony rządowej do zajęcia stanowiska i podjęcia realnych działań. Jest to wyraźny sygnał, że parlamentarzyści oczekują czegoś więcej niż tylko zdawkowych odpowiedzi.
Piłka po stronie rządu. Konkretne pytania czekają na odpowiedź
Komisja, której przewodniczy poseł Rafał Bochenek, domaga się od Premiera przede wszystkim wnikliwej analizy propozycji zawartych w petycji. Chce również poznać twarde dane: jaka jest dokładna liczba pracowników, którzy realizują zadania z ustaw określonych w petycji i zostali pominięci w programach dodatkowych? To kluczowe pytanie, które pozwoli oszacować skalę zjawiska.
Niezwykle istotne jest również drugie żądanie dotyczące finansów. Komisja chce wiedzieć, jaka kwota środków przeznaczonych na dodatki w ramach rządowego programu dla pomocy społecznej (uchwała nr 62) nie została wykorzystana w 2024 roku. To pytanie sugeruje, że być może w systemie istnieją oszczędności, które można by było przesunąć na sfinansowanie wsparcia dla wykluczonej grupy, bez konieczności generowania znaczących, nowych kosztów dla budżetu państwa.
Rząd będzie musiał również przedstawić kompleksową ocenę postulatów, w tym szacunkowe koszty objęcia dodatkiem wszystkich uprawnionych pracowników. Na koniec, Komisja stawia sprawę jasno, pytając, czy strona rządowa w ogóle dostrzega problem podnoszony nie tylko przez autora petycji, ale również przez organizacje zrzeszające jednostki samorządu terytorialnego. Ostatecznym testem intencji rządu będzie odpowiedź na pytanie, czy planowane są działania legislacyjne, które w sposób systemowy i sprawiedliwy uregulują tę kwestię, tak aby nikt nie czuł się pominięty. Los tysięcy pracowników pomocy społecznej leży teraz w rękach rządu. Jego odpowiedź na dezyderat Komisji Petycji pokaże, czy zasady równego traktowania i sprawiedliwości społecznej są jedynie hasłami, czy realnym priorytetem.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA



