PIT-2 a umowa zlecenia w 2023 r.
REKLAMA
REKLAMA
PIT-2 nie tylko na umowie o pracę
W tym roku podatnicy wykonujący pracę na podstawie różnych tytułów prawnych mają twardy orzech do zgryzienia. Z początkiem 2023 r. ustawa o PIT wprowadziła bowiem dla nich nowe możliwości składania płatnikom dyspozycji w zakresie potrącania od zaliczek na PIT kwoty zmniejszającej podatek.
REKLAMA
Przypomnijmy, że w tym celu można skorzystać z urzędowego druku PIT-2 w wersji nr 9 (czyli m.in. oświadczenie upoważniające płatnika do pomniejszania zaliczek o kwotę zmniejszającą podatek). Nie jest to jednak obowiązkowe. Można też złożyć oświadczenie na innym druku - przygotowanym przez płatnika albo poprzez jego system płacowo-księgowy.
PIT-2 a umowa zlecenia w 2023 r.
Od Nowego Roku takie oświadczenie (w zakresie potrącania kwoty zmniejszającej podatek) mogą składać już nie tylko pracownicy, lecz także inni zatrudnieni, np. zleceniobiorcy, wykonawcy dzieł, członkowie zarządów i rad nadzorczych, osoby na kontraktach menedżerskich.
Ponadto podatnik może zobowiązać nawet trzech płatników do potrącania kwoty zmniejszającej podatek (łącznie nie więcej niż 300 zł miesięcznie).
Może więc wskazać danemu płatnikowi, aby ten pomniejszał zaliczkę o kwotę stanowiącą:
- 1/12 kwoty zmniejszającej podatek (300 zł),
- 1/24 kwoty zmniejszającej podatek (150 zł) lub
-1/36 kwoty zmniejszającej podatek (100 zł).
PIT-2 – czy warto składać do umowie zlecenia
Czy jednak warto składać PIT-2, gdy podatnik wykonuje pracę na podstawie umowy zlecenia? To zależy.
REKLAMA
- Jeśli umowa zlecenie to jedyne źródło dochodów podatnika, a pułap roczny tych dochodów nie przekracza 120 tys. zł, to oczywiście warto złożyć PIT-2, w części dotyczącej kwoty zmniejszającej podatek – mówi Małgorzata Samborska, doradca podatkowy, partner w Grant Thornton. Dzięki temu płatnik będzie odprowadzać do urzędu skarbowego mniejsze zaliczki na podatek, a zleceniodawca dostanie do ręki większą kwotę.
Jeśli jednak dochody z umowy zlecenia przekroczą próg 120 tys. zł to nadal, jak twierdzi ekspertka, można złożyć PIT-2, chociaż jak podkreśla może to oznaczać niedopłatę podatku w zeznaniu rocznym. Ostatecznie będzie to zależało m.in. od tego jakich ulg i odliczeń będzie korzystał podatnik w rozliczeniu rocznym. Nawet jeżeli jednak ostatecznie wystąpi niedopłata (którą trzeba będzie uregulować w następnym roku podatkowym) – podatnik może na tym skorzystać.
Według Małgorzaty Samborskiej można to potraktować bowiem jako rodzaj nieoprocentowanego kredytu podatkowego. - W takim przypadku bowiem termin zapłaty podatku będzie częściowo odroczony do zeznania rocznego – wyjaśnia ekspertka. Przy wysokiej inflacji takie rozwiązanie może się więc opłacać.
Jednocześnie Małgorzata Samborska przypomina, że zasady poboru zaliczek przy umowie zlecenia różnią się od zasad obowiązujących przy stosunku pracy. Tłumaczy, że zgodnie z art. 41 ustawy o PIT płatnicy pobierają zaliczki na podatek dochodowy, stosując co do zasady 20 proc. koszty uzyskania przychodów oraz najniższą stawkę podatkową czyli 12 proc. - nawet jeśli dochody przekroczą próg skali podatkowej.
- Może więc to oznaczać dopłatę do podatku w zeznaniu rocznym i to sporą, nawet jeśli nie złożymy płatnikowi PIT-2 i nie będzie on odejmował co miesiąc 300 zł od zaliczki na podatek – wyjaśnia ekspertka.
Dodaje, że jedynie na wniosek podatnika (z art. 41a ustawy o PIT) płatnicy mogą pobrać w ciągu roku zaliczki na podatek dochodowy, stosując wyższą stawkę PIT (32 proc.) określoną w tej skali. - Ale tego wniosku już nie zaznaczymy w druku PIT-2. Trzeba go złożyć odrębnie – podkreśla Małgorzata Samborska.
PIT-2 przy umowie zlecenia może się opłacać. A może nie
REKLAMA
REKLAMA