Klauzula sumienia - niekonstytucyjny obowiązek wskazania lekarza
REKLAMA
REKLAMA
TK: ograniczenia klauzuli sumienia lekarzy - częściowo niekonstytucyjne
Ograniczenia klauzuli sumienia lekarzy są częściowo niezgodne z konstytucją - orzekł w środę niejednogłośnie Trybunał Konstytucyjny. Za niekonstytucyjny uznano m.in. obowiązek wskazania innego lekarza czy szpitala przy odmowie świadczenia z powołaniem się na klauzulę.
REKLAMA
Pełny 14-osobowy skład Trybunału częściowo uznał skargę Naczelnej Rady Lekarskiej ws. ograniczeń klauzuli sumienia dla lekarzy. Czworo sędziów złożyło zdania odrębne do różnych części wyroku.
REKLAMA
TK orzekł, że niekonstytucyjny jest obowiązek wskazania innego lekarza lub szpitala przy odmowie świadczenia z powołaniem się na klauzulę sumienia oraz niemożność powołania się lekarza na klauzulę sumienia "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki". Zakwestionowane przez TK przepisy stracą swą moc z chwilą opublikowania wyroku w dzienniku urzędowym.
Sędziowie uznali, że obowiązek wskazania innego lekarza przez tego, który odmawia świadczenia z powołaniem się na klauzulę sumienia, wydłuża czas do uzyskania przez pacjenta świadczenia. Według nich takiej informacji mógłby udzielać Narodowy Fundusz Zdrowia.
Zobacz również: Plan finansowy samodzielnego publicznego zakładu opieki zdrowotnej (SP ZOZ)
"Istnieją różne sposoby poinformowania pacjenta o dostępności świadczenia" - powiedziała uzasadniając wyrok Trybunału sędzia Małgorzata Pyziak-Szafnicka. Dodała, że sposób z zaskarżonego przepisu "wydłuża drogę pacjenta do informacji i tym samym oddala w czasie uzyskanie przez niego pożądanego świadczenia".
Wskazała, że skoro - jak wskazywano przed TK - NFZ posiada "informacje o lekarzach lub innych jednostkach wykonujących wrażliwe świadczenia zdrowotne, to racjonalnym i skutecznym rozwiązaniem legislacyjnym byłoby kierowanie pacjentów po informacje bezpośrednio do tych instytucji i ich pracowników, czyli do źródła informacji". Zdaniem TK ustawodawca mógł i powinien zastosować inne, bardziej efektywne, sposoby informowania pacjenta o realnej możliwości uzyskania świadczenia zdrowotnego.
Za niekonstytucyjną TK uznał również niemożność powołania się lekarza na klauzulę sumienia "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki". Zdaniem TK regulacja ta w zaskarżonym zakresie jest niedookreślona. "Nie wiadomo bowiem, o jakie dobra chodzi; z powodu jakich wartości spełnienie tego świadczenia zdrowotnego musi nastąpić natychmiast" - wskazała sędzia, odnosząc się do tej części wyroku.
TK podkreślił jednocześnie, że "wolność sumienia każdego człowieka jest kategorią pierwotną". "W świetle hierarchii wartości konstytucyjnych trudno jest przyznać, że inne prawa pacjenta niezwiązane z jego życiem i zdrowiem mogłyby mieć pierwszeństwo przed wartością, jaką jest w demokratycznym państwie prawnym wywodzona wprost z godności człowieka wolność sumienia" - zaznaczyła sędzia.
Z kolei za zgodny z konstytucją Trybunał uznał obowiązek powiadomienia przełożonego o skorzystaniu z klauzuli sumienia oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji. W ocenie Trybunału nie jest możliwe jednoczesne skorzystanie z klauzuli sumienia i zachowanie w tajemnicy faktu, że lekarz z niej korzysta.
Pyziak-Szafnicka wskazywała, że dyrektor szpitala musi wiedzieć, który z jego lekarzy nie wykonuje określonych świadczeń - by móc zawrzeć kontrakt z NFZ na dane świadczenia oraz racjonalnie kierować placówką. Cel ustawodawcy, jakim jest zapewnienie dostępności świadczeń zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, nie może być zrealizowany bez nałożenia na lekarzy-pracowników obowiązku powiadamiania przełożonego - dodała.
Według sędzi taka informacja dla przełożonego nie może być utożsamiana z deklaracją jakieś określonej wiary, bo - jak powiedziała - odmowa wykonania aborcji nie może być utożsamiana z taką deklaracją. Sędzia dodała, że odmowa aborcji może wynikać też z wiedzy medycznej i "etycznej tradycji hipokratejskiej". Zdaniem TK takie uzasadnienie dla przełożonego powinno mieć charakter medyczny, a nie służyć wyjaśnieniu światopoglądu lekarza, czy też wskazaniu zasady moralnej jego zachowania.
Sędzia dodała, że wszystko to daje możliwość, by placówki lecznicze podawały publiczną informacje, że nie wykonuje się w nich określonych świadczeń.
Według TK nie można także mówić, by odnotowanie sprzeciwu lekarza co do danego świadczenia w dokumentacji naruszało konstytucję. Zdaniem TK miałoby to bowiem charakter "czysto sprawozdawczy" i wtórny wobec wcześniejszej deklaracji lekarza dla przełożonego, że nie wykonuje danego świadczenia.
Z konstytucji nie można wyprowadzić obowiązku państwa zagwarantowania pracy w warunkach wolności od konfliktów sumienia - orzekł TK. Nie wynika też prawo do wykonywania zawodu w sposób wolny od konieczności podejmowania trudnych wyborów, związanych z różnego rodzaju odpowiedzialnością. Według TK zwłaszcza osoby wykonujące wolne zawody, nie poddane bezpośredniemu kierownictwu przełożonych, w razie wystąpienia sytuacji konfliktu wartości muszą podejmować decyzje, a także ponosić ich konsekwencje prawne i ekonomiczne.
Sędzia Stanisław Biernat był przeciwny uznaniu niekonstytucyjności obu zapisów. Według niego z wyroku wynika "przedmiotowe traktowanie pacjenta", a lekarz może "narzucać pacjentowi swój światopogląd".
W podobnym zakresie z wyrokiem nie zgadza się sędzia Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz. Według niej wskazanie przez lekarza, kto dokona danego świadczenia, jest informacją neutralną, która nie jest motywem podjęcia przez pacjenta danej decyzji. Dodała, że nie jest to też "współdziałanie lekarza w złu" czy "pomocnictwo w czynie niegodziwym" (jak twierdziła NRL), bo nie przesądza, jaki użytek pacjent zrobi z tej informacji, a to, co on zrobi, będzie wszak czynem prawnie dozwolonym.
Przeciwny uznaniu niekonstytucyjności obowiązku wskazania innego lekarza lub szpitala był sędzia Andrzej Wróbel, bo jego zdaniem jest to sprzeczne z kodeksem etycznym lekarzy. "Lekarz musi brać pod uwagę sumienie pacjenta" - ocenił. "To nieuzasadnione absolutyzowanie wolności sumienia, która nie podlega żadnym ograniczeniom, tak jak inne wolności" - powiedział o wyroku.
Sędzia Teresa Liszcz mówiła, że zasadzie poprawnej legislacji urąga zapis o obowiązku powiadomienia przełożonego przez lekarza, bo jest on nieprecyzyjny i tak naprawdę nie wiadomo, o czym lekarz ma powiadamiać. Według niej zapis ten powinien być uznany za niekonstytucyjny.
NRL zakwestionowała konstytucyjność przepisu, że lekarz nie może powołać się na klauzulę sumienia i odmówić pomocy "w innych przypadkach niecierpiących zwłoki". Podważono też przepis, że lekarz powołujący się na tę klauzulę ma wskazać pacjentowi "realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym". Kwestionowano także, że lekarz ma obowiązek powiadomienia o tym przełożonego oraz uzasadnienia i odnotowania tego w dokumentacji - bo ujawnia to jego światopogląd.
Zgodnie z art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty lekarz nie może powołać się na klauzulę sumienia, gdy zwłoka w udzieleniu świadczenia mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia.
Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Krzysztof Bąk powiedział PAP, że nie może ustosunkować się do orzeczenia bez zapoznania się z uzasadnieniem. "Nie mogę szczegółowo komentować orzeczenia Trybunału, a jedynie się z nim zgodzić" - dodał rzecznik. (PAP)
REKLAMA
REKLAMA