Wymóg zatrudniania na umowę o pracę w Pzp
REKLAMA
REKLAMA
Ekspert: zapisy o umowach o pracę w ustawie Pzp - jednoznaczne
Wymóg zatrudniania na umowę o pracę zapisany w noweli ustawy prawo zamówień publicznych jest jednoznaczny i nie powinno być problemów z jego stosowaniem - ocenił Marek Kowalski z Konfederacji Lewiatan podczas wtorkowej konferencji w Sejmie.
REKLAMA
Konferencja poświęcona była praktyce stosowania przepisów znowelizowanej ustawy Prawa Zamówień Publicznych w inwestycjach drogowych. Zorganizowała ją m.in. NSZZ "Solidarność".
REKLAMA
19 października 2014 r. weszła w życie nowelizacja Prawa zamówień publicznych (Pzp). Wśród zmian znalazły się takie, które pozwalają udzielającym zamówień publicznych, wymagać od wykonawców lub podwykonawców, aby do realizacji przetargu kierowali pracowników zatrudnionych na podstawie umowy o pracę. Dotyczy to pracowników wykonujących roboty budowlane lub usługi. Nowelizacja wprowadziła także zasadę, że kryterium najniższej ceny można stosować jedynie w wypadku przedmiotów zamówienia publicznego, które są powszechnie dostępne na rynku i mają ustalone standardy jakościowe. Zamawiający, który ustali cenę, jako wyłączne kryterium, musi też uzasadnić taką decyzję.
Marek Kowalski z konfederacji Lewiatan ocenił, że po kilku miesiącach działania znowelizowanej ustawy "mamy sukces i mamy porażkę". "Sukcesem jest to, że zamawiający zrozumieli, że kryterium ceny nie może być kryterium dominującym. I tak jak podaje Urząd Zamówień Publicznych z 93 proc. z prowadzonych postępowań w oparciu o kryterium tylko wyłącznie najniższej ceny, obecnie ilość tych postępowań spadła do 13 proc. to jest ta część, którą możemy nazwać sukcesem" - mówił Kowalski.
Porażką nazwał to, że zamawiający mają problem z doborem kryterium poza cenowego. "Po prostu próbują szukać rozwiązań najprostszych jak terminy płatności, jak gwarancja i tym podobne rozwiązania, niestosując w ogóle kryteriów jakościowych, organizacyjnych czy technologicznych" - mówił Kowalski.
Ekspert zwrócił uwagę, że wprowadzony w ostatniej nowelizacji ustawy o zamówieniach publicznych wymóg zatrudniania pracowników na umowach o pracę jest jednoznaczny i nie powinno być problemów interpretacyjnych z jego stosowaniem.
"Wymóg zatrudnienia na umowę o pracę jest kryterium podmiotowym, czyli to jest kryterium, które jest warunkiem przystąpienia wykonawcy w ogóle do tego przetargu. Bardzo często dzieje się tak, że zamawiający próbują zapisać to jako kryterium przedmiotowe. To jest błąd, to jest niezgodne z prawem" - mówił Kowalski.
Prezes zarządu Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa Barbara Dzieciuchowicz chwaliła wprowadzenie klauzul społecznych w nowelizacji ustawy. "To był duży sukces dla naszego rynku. Wcześniej firmy, które stosowały klauzule społeczne przegrywały w przetargach z firmami, które np. pojawiały się z innych krajów i zatrudniały kilku pracowników, niekoniecznie na umowy o pracę. Doprowadziło to do dużych kłopotów, część firm, które wygrały nie radziła sobie. A to się przełożyło na wyniki całej branży, także wyniki gospodarki całego kraju" - powiedziała Dzieciuchowicz.
Przewodniczący sejmowej podkomisji stałej ds. transportu drogowego i drogownictwa Jerzy Szmit z Prawa i Sprawiedliwości powiedział, że nowelizacja ustawy Prawo Zamówień Publicznych jest "istotna”, bo mierzy się z problemem, który - w jego ocenie - od wielu lat wydaje się jednym z największych problemów zamówień publicznych, czyli kryterium najniższej ceny.
"To, co zostało wprowadzone w ostatniej nowelizacji dotyczyło kosztów pracy, tak żeby rozstrzyganie przetargów nie było swoistą ruletką (…), żeby były pewne bariery, które spowodują, że to licytowanie w dół musi się w jakimś momencie skończyć, tak żeby nie naruszać interesów pracowniczych, ale także firm. Bo żadna firma, która chce pracować w dłuższej perspektywie nie może sobie pozwolić na pracę poniżej swoich kosztów, nie może sobie pozwolić, żeby nie rozliczać się z podwykonawcami" - powiedział Szmit.(PAP)
REKLAMA
REKLAMA