Ceny gazu w Polsce wzrosną
REKLAMA
REKLAMA
Propozycje zawarte w rządowym projekcie ustawy o zapasach ropy naftowej, produktów naftowych i gazu ziemnego oraz zasadach postępowania w sytuacjach zagrożenia bezpieczeństwa paliwowego państwa i zakłóceń na rynku naftowym, są szkodliwe dla rozwoju rynku gazu w Polsce, pogorszą konkurencyjność gospodarki, spowolnią wzrost gospodarczy, spowodują znaczny wzrost cen gazu i utrudnią realizację planów rządu w zakresie dywersyfikacji dostaw gazu do naszego kraju - uważa Rada ds. Gazu Konfederacji Lewiatan.
REKLAMA
REKLAMA
Nowe przepisy zakładają m.in. blokowanie mocy przesyłowych na potrzeby realizacji dostaw gazu z magazynów znajdujących się poza granicami Polski, obowiązkowe utrzymywanie niewykorzystanych mocy przesyłowych jedynie na potrzeby przesyłu gazu z magazynów zlokalizowanych za granicą i konieczność utrzymywania magazynów gazu nawet po zaprzestaniu działalności w zakresie obrotu gazem z zagranicą.
- Utrzymywanie mocy przesyłowych na granicach na wypadek sytuacji kryzysowej bez możliwości korzystania z nich w celach handlowych jest pozbawione jakiegokolwiek sensu ekonomicznego, gdyż generuje wyłącznie wzrost kosztów prowadzonej działalności niezależnie od podmiotu, który tę działalność prowadzi - mówi Daria Kulczycka, dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan.
Według Rady ds. Gazu Konfederacji Lewiatan po wprowadzeniu nowych przepisów ceny gazu dla odbiorców wzrosną o dodatkowe 5% i będą o 15% wyższe niż w krajach UE sąsiadujących z Polską. Firmy, z wyjątkiem spółek należących do Grupy Kapitałowej PGNiG SA, zaniechają importu gazu, co zniweczy wysiłki rządu mające na celu stworzenia w Polsce tzw. hub'u gazowego dla regionu.
W sytuacji, gdy w zakresie importu gazu do Polski nie będzie innych podmiotów niż te z Grupy Kapitałowej PGNiG S.A. , nie będzie również firm z Polski gaz eksportujących.
Zobacz: Podatki
Wszelkie wysiłki obecnego rządu w zakresie dywersyfikacji dostaw gazu, pełniejszego wykorzystania terminalu LNG, budowy Baltic Pipe czy rozbudowy istniejących interkonektorów zakończą się - w świetle przedstawionych propozycji - tym, że za pomysły rządu zapłacą wyłącznie polscy odbiorcy (w tym konsumenci) gazu.
Polscy odbiorcy, po wejściu w życie nowych regulacji, będą płacili zdecydowanie najwyższe ceny za gaz, jego magazynowanie i dostawę w porównaniu z sąsiadującymi z nami krajami UE.
We wrześniu 2016 roku weszła w życie nowelizacja tych samych aktów prawnych, których zmianę proponuje obecnie Ministerstwo Energii. W ramach tzw. projektu poselskiego zniesiono zwolnienie z obowiązku magazynowania dla importerów będących odbiorcami końcowymi i małych importerów gazu ziemnego do Polski. Wówczas członkowie Rady ds. Gazu ostrzegali, że wprowadzenie tych regulacji doprowadzi do wzrostu cen gazu w stosunku do krajów UE z Polską sąsiadujących o wartość zbliżoną do kosztu magazynowania.
Przewidywania pracodawców się sprawdziły. Po wejściu w życie nowelizacji ceny gazu na polskiej giełdzie energii wzrosły i dzisiaj są o około 9 złotych na MWh wyższe niż ceny na giełdzie w Niemczech. Ceny wzrosły pomimo faktu, że żadne z przedsiębiorstw nie ponosi jeszcze dodatkowych kosztów magazynowania gazu - bezwzględny obowiązek magazynowania w przypadku importu gazu do Polski wejdzie w życie w 1 października 2017 roku. Na skutek planowanych regulacji, ceny gazu w Polsce mogą ponownie wzrosnąć.
Co więcej, proponowane regulacje ostatecznie niweczą pięcioletnie starania o liberalizację rynku gazu i możliwość samodzielnego handlu gazem przez dużych odbiorców przemysłowych.
Konfederacja Lewiatan
Daria Kulczycka
Dyrektor Departamentu Energii i Zmian Klimatu
REKLAMA
REKLAMA