Odpowiedzialność gminy za wypadki w szkole
REKLAMA
Odpowiedzialność za wypadki w szkole
REKLAMA
Zgodnie z treścią 5 ust. 5 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j.: Dz. U. 2004 r. Nr 256 poz. 2572 ze zm. ) dalej jako „ustawa o systemie oświaty” zakładanie i prowadzenie publicznych szkół podstawowych należy do zadań własnych gminy. Art. 5 ust. 7 ustawy o systemie oświaty stanowi, że organ prowadzący szkołę lub placówkę odpowiada za jej działalność. Z art. 5 ust. 7 pkt. 1 w.w. ustawy wynika z kolei, że do zadań organu prowadzącego szkołę należy w szczególności zapewnienie warunków działania szkoły lub placówki, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki.
REKLAMA
Powyższe regulacje przesądzają o odpowiedzialności cywilnej za szkodę powstałe nie tylko wskutek złych warunków panujących w prowadzonej przez gminę szkole, ale także za szkody do których doszło w wyniku zaniedbań ze strony nauczycieli w nadzorze nad uczniami podczas ich pobytu w placówce. Nauczyciele są bowiem zobowiązani do nadzoru nad uczniami i to nie tylko podczas lekcji, ale także podczas przerw między nimi i zajęć pozalekcyjnych organizowanych przez szkołę.
Nieprawidłowy nadzór nad uczniami
Podstawę odpowiedzialności gminy za szkody powstałe w wyniku nieprawidłowego nadzoru nad uczniami stanowi art. 430 w zw. z art 427 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. kodeks cywilny (Dz. U. Z 1964 r., Nr 16, poz. 93 ze zm. dalej jako „kodeks cywilny”). W tym miejscu zaznaczyć należy, iż art. 427 kodeksu cywilnego wprowadza domniemanie winy w nadzorze osoby zobowiązanej do nadzoru oraz domniemanie związku przyczynowego między wyrządzeniem szkody przez osobę przez osobę poddaną pieczy, a wadliwym wykonywaniem nadzoru, co oznacza, że to podmiot, który chce uwolnić się od odpowiedzialności, zobowiązany jest obalić domniemanie ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 czerwca 2008 r., sygn. akt I ACa 333/2008, publ. LexPolonica nr 2064147).
Co do zasady gmina jako organ prowadzący szkolę nie ponosi odpowiedzialności za szkody powstałe wprawdzie na terenie szkolnym, ale poza czasem, w którym uczniowie podlegają nadzorowi nauczycieli. Zaznaczyć jednak należy, że powyższej zasady nie można uznać za bezwzględną i każdy przypadek należy oceniać indywidualnie, jak bowiem stwierdził Sąd Apelacyjny w Warszawie w swoim wyroku z dnia 3 kwietnia 2008 r., sygn. akt I ACa 1220/2007, publ. LexPolonica nr 1932887: „Pobyt powoda w szkole bezpośrednio przed lekcjami, około godziny 7.40, musi być traktowany tak samo, jakby chodziło o przerwę międzylekcyjną. Tym bardziej, że był następstwem dowiezienia do placówki przez szkolny autobus. Przewrócenie się podczas biegu i uderzenie w ciężką ławkę stojącą pod ścianą nie wykraczało poza normalną zdolność przewidywania, która pozwoliłaby nauczycielowi dyżurującemu (gdyby był obecny), w porę przeciwstawić się bieganiu dzieci po korytarzu, zwłaszcza w tym, zagrażającym bezpieczeństwu, miejscu (o ile same nie zaniechałyby takiego zachowania już ze względu na sprawowany nadzór).”
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.