Ubezpieczenia na życie - opłata likwidacyjna
REKLAMA
REKLAMA
Opłata likwidacyjna w ubezpieczeniach na życie – legalna czy nie?
Zawarłeś umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (ufk). Płacisz regularnie składki. W pewnym momencie podejmujesz jednak decyzję (nieważne, z jakiej przyczyny), że wcale nie potrzebujesz takiej polisolokaty. Możesz więc wypowiedzieć umowę, a ubezpieczyciel powinien zwrócić Ci zgromadzone na Twoim subkoncie środki. Dowiadujesz się wtedy, że środki te zostaną pomniejszone o tzw. opłatę likwidacyjną.
REKLAMA
Polecamy: Przewodnik po zmianach przepisów 2015/2016
Jak dotąd wszystko brzmi niegroźnie. Problem zaczyna się w momencie uświadomienia sobie, że opłata likwidacyjna wynosi jednak, niestety, często od kilkudziesięciu do nawet 100% zainwestowanego kapitału… Dlatego też kwestii tzw. opłat likwidacyjnych w polisolokatach uważnie przyjrzał się Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Zobacz również: Ubezpieczenie zdrowotne studenta
REKLAMA
Prezes UOKiK poinformował niedawno, że aż dwanaście towarzystw ubezpieczeniowych, wobec których Urząd prowadził postępowania w sprawie opłat likwidacyjnych, zobowiązało się do ich obniżenia. Zobowiązanie się do dobrowolnego obniżenia opłat likwidacyjnych miało na celu uchronienie się przez ubezpieczycieli od kar pieniężnych, które Prezes UOKiK władny był na nich nałożyć za stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów.
W skrócie rzecz ujmując, ubezpieczyciele zobowiązali się, że wyślą swoim klientom aneksy do umów ubezpieczenia, w których zostanie zmniejszona opłata likwidacyjna. Oczywiście działanie takie wymaga woli drugiej strony – ubezpieczony musi chcieć taki aneks zawrzeć. Wszyscy ubezpieczyciele mają jednocześnie obowiązek poinformować konsumentów, że zawarcie aneksu nie wyłącza ani nie ogranicza uprawnień do dochodzenia roszczeń na drodze cywilnoprawnej w większym rozmiarze niż wynika to z obniżenia opłat w związku z decyzjami UOKiK.
Ubezpieczyciele w dalszym ciągu tłumaczą jednak, że przy konstruowaniu oferty dla klienta zamierzającego inwestować w perspektywie co najmniej kilkunastu lat, ubezpieczyciel musi ustalić musi adekwatny do tych założeń koszt produktu, na który składają się, przykładowo: wynagrodzenie pośrednika ubezpieczeniowego, pośrednie koszty akwizycji i obsługi portfela ubezpieczeń, koszty ryzyka ubezpieczeniowego, koszty prowadzenia działalności lokacyjnej oraz zakładanej lojalności klientów. Gdyby ubezpieczyciel miał wypłacać cenę wykupu w kwocie równej wartości subkonta, to zawsze ponosiłby na tym stratę. Klient zaś ponosi jedynie proste ryzyko inwestycyjne i ryzyko skutku ekonomicznego rozwiązania umowy w pierwszym okresie jej trwania (opłata likwidacyjna zmniejsza się bowiem wraz z upływem okresu trwania polisolokaty).
Zdaniem Prezesa Urzędu, „przedsiębiorcy powinni umożliwiać konsumentom bezkosztowe odstąpienie od umowy zawartej w wyniku nieuczciwej sprzedaży – bez ponoszenia opłat likwidacyjnych”. Powstaje zatem pytanie: dlaczego Prezes UOKiK zadowolił się jedynie tym, że ubezpieczyciele jedynie obniżyli opłaty likwidacyjne, a nie – zupełnie je wycofali?
Mateusz Dąbroś
Aplikant adwokacki. Specjalista z zakresu prawa umów handlowych, prawa spółek kapitałowych oraz prawa antymonopolowego związany z Kancelarią Ślązak, Zapiór i Wspólnicy. W kręgu jego zainteresowań znajdują się zagadnienia związane z działalnością organów spółek kapitałowych, w tym w szczególności z podejmowanymi przez nie uchwałami. Pracuje obecnie nad rozprawą doktorską dotyczącą struktury zarządzania i kontroli nad funduszem inwestycyjnym.
Autor bloga na temat konstruowania, wykonywania oraz rozwiązywania umów zobowiązaniowych – umowny.pl.
Polecamy serwis: Ubezpieczenia majątkowe
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.