Prywatność podmiotów zewnętrznych a dostęp do informacji publicznej
REKLAMA
REKLAMA
Udostępnieniu podlegają te informacje, które mogą zostać zakwalifikowane jako informacje publiczne zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (dalej: u.d.i.p.). Ustawodawca w sposób dość enigmatyczny zdefiniował w tym przepisie informację publiczną jako każdą informację o sprawach publicznych. WSA w Gdańsku w wyroku z 7 stycznia 2015 r. (sygn. akt II SAB/Gd 126/14) podkreślił, że przeciwieństwem „sprawy publicznej” (stanowiącej tym samym informację publiczną) jest „sprawa prywatna”, czyli niepubliczna, indywidualna, dotycząca sfery prywatnej człowieka. Z kolei WSA w Warszawie w wyroku z 1 marca 2016 r. (sygn. akt II SA/Wa 1648/15) wyjaśnił, że „z informacją publiczną nie mamy do czynienia wtedy, gdy dana informacja nie dotyczy sfery publicznej, ale co do zasady obejmuje sprawy prywatne, niepubliczne, osobiste, intymne (dane osobowe, życie prywatne, rodzinne), a także informacje, które naruszałyby dobra osobiste człowieka”. Jeżeli jednak dana informacja ma powiązanie z aktywnością organów publicznych, to wtedy mamy do czynienia z informacją publiczną.
REKLAMA
Sprawa publiczna a sprawa prywatna
Z rozróżnieniem na sprawy publiczne i prywatne wiąże się pojęcie dokumentu prywatnego. WSA we Wrocławiu w wyroku z 27 stycznia 2016 r. (sygn. akt IV SAB/Wr 318/15) wyłączył z zakresu informacji publicznej dokumenty pochodzące od osoby prywatnej i do niej adresowane. Za taki dokument prywatny uznany został wniosek skierowany do organu administracji publicznej, który inicjuje postępowanie administracyjne. Fakt bowiem, że dokument prywatny trafia do organu i służy realizacji powierzonych prawem zadań tego organu, nie oznacza jeszcze, że nabiera on cech dokumentu urzędowego.
Zobacz serwis: Zamówienia publiczne
Prywatność a dane osobowe
REKLAMA
Potrzeba ochrony danych osobowych nie stanowi ustawowej przesłanki ograniczenia dostępu do informacji publicznej, jak trafnie zauważył WSA w Gdańsku w wyroku z 20 stycznia 2016 r. (sygn. akt II SA/Gd 644/15). Sąd powtórzył jednak za wcześniejszym orzecznictwem, że reżim ochrony prywatności i ochrony danych osobowych są od siebie niezależne, choć dochodzi do wzajemnych relacji i oddziaływania tych reżimów, bowiem w określonych sytuacjach przetworzenie danych osobowych może powodować naruszenie dobra osobistego w postaci prawa do prywatności. Przy tym nie każda informacja odnosząca się do określonej osoby fizycznej jest informacją podlegającą ochronie prawnej z uwagi na prywatność.
W szczególności dane osoby, która weszła w pewne relacje cywilnoprawne z szeroko rozumianą administracją, na podstawie których osoba ta korzysta ze środków publicznych, nie powinny podlegać ochronie ze względu na prywatność tej osoby. Sąd Najwyższy w wyroku z 8 listopada 2012 r. (sygn. akt I CSK 190/12) zauważył, że dla możliwości pełnej kontroli władzy, której służy dostęp do informacji publicznej, poznanie przez obywatela także danych osób, z którymi władza wchodzi w interakcję, jest często ważniejsze niż poznanie samej treści umowy takich osób z organem władzy. Ten kierunek znajduje również potwierdzenie w orzecznictwie sądów administracyjnych. Między innymi NSA w wyroku z 4 lutego 2015 r. (sygn. akt I OSK 796/14) uznał, że dane o kontrahentach jednostki samorządu terytorialnego, takie jak ich imiona i nazwiska, podlegają udostępnieniu w trybie informacji publicznej i nie podlegają wyłączeniu ze względu na prywatność tych osób wskazaną w art. 5 ust. 2 u.d.i.p. Z kolei w wyroku z 2 czerwca 2015 r. (sygn. akt I OSK 1513/14) NSA zwrócił uwagę, że ze względu na potrzebę jawności działalności władzy, również w jej aspekcie finansowym osoby zawierające umowę z organem władzy powinny liczyć się z tym, że umowy te stanowią informację publiczną, mogą być przedmiotem społecznej kontroli i w konsekwencji ich treść może podlegać udostępnieniu.
WSA w Warszawie w wyroku z 21 czerwca 2016 r. (sygn. akt II SA/Wa 160/16) odnoszącym się do jawności danych osób, z którymi centralny organ władzy zawiera umowę, wskazał, że ochrona wynikająca z prawa do prywatności, nie powinna obejmować takich danych osobowych, jak imię i nazwisko osoby fizycznej. Podstawowe bowiem dane osobowe człowieka są jego dobrem osobistym, ale jednocześnie są dobrem powszechnym w tym znaczeniu, że istnieje publiczna zgoda na posługiwanie się nimi w życiu społecznym.
Przeczytaj w INFORLEX.PL Sektor publiczny cały artykuł: Prywatność podmiotów zewnętrznych a dostęp do informacji publicznej
W artykule omówiono procedurę rozpatrzenia wniosku w kontekście prywatności.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.