Nowe przepisy dotyczące potwierdzania warunków pracy w 2016 r.
REKLAMA
REKLAMA
Rząd: umowa o pracę - na piśmie lub potwierdzona pracownikowi przed podjęciem pracy
Umowa o pracę ma mieć formę pisemną, a jeśli nie została tak zawarta pracownik przed podjęciem pracy musi otrzymać na piśmie potwierdzenie jej warunków - zakłada projekt zmian w Kodeksie pracy, który we wtorek przyjął rząd.
REKLAMA
"Rozwiązanie to wpisuje się w kluczowe działania dla rynku pracy zapowiedziane przez premier Beatę Szydło w expose" - podkreśliło CIR w komunikacie po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Zmiana przygotowana przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej zakłada również, że pracownik musi być zapoznany z regulaminem pracy przed dopuszczeniem go do niej - obecnie ma być zapoznany przed rozpoczęciem pracy. Projekt przewiduje też sankcję dla pracodawcy za brak pisemnego potwierdzenia pracownikowi jego umowy o pracę - za naruszenie przepisów wymierzana byłaby grzywna.
Zobacz również: Dyrektor w urzędzie - kwalifikacje i nabór po zmianach
REKLAMA
Obecnie, zgodnie z Kodeksem pracy, umowę o pracę należy potwierdzić pracownikowi w dniu podjęcia pracy - czyli do końca tego dnia. Podczas kontroli inspekcji pracy osoby, które takiej umowy nie mają, wskazywane są jako pracujące pierwszy dzień. W ocenie PIP najczęściej jest to nieprawdziwa informacja i taki zapis służy pracodawcom do nielegalnego zatrudniania.
Po zmianie, każdy pracujący będzie musiał mieć umowę na piśmie, albo na piśmie potwierdzone jej warunki, co będzie jednoznaczne dla służb kontrolujących zatrudnienie. Nowe przepisy ułatwią inspektorom pracy stwierdzanie przypadków nielegalnego zatrudniania pracowników.
Przed posiedzeniem rządu minister rodziny Elżbieta Rafalska podkreśliła w rozmowie z PAP, ze przygotowane w jej resorcie rozwiązanie ma zlikwidować tzw. syndrom pierwszej dniówki i poprawi sytuację pracowników. Za długo były akceptowane nienormalne sytuacje na polskim rynku pracy - dodała.
Rafalska podkreśliła, że ta sytuacja wymaga uporządkowania. Dodała, że przypadki tego rodzaju nadużyć były częste; jak podkreśliła, pracownik, który podejmuje pracę, powinien mieć umowę pisemną. Minister zwróciła uwagę, że jeśli w sytuacji, gdy nie ma takiej umowy, dojdzie do wypadku - a jak podkreśliła, wypadki często zdarzają się w pierwszych dniach pracy - to okazuje się, że taka osoba jest niezabezpieczona.
"To już dawno należało uporządkować" - oceniła Rafalska. Jej zdaniem zbyt długo na polskim rynku pracy były akceptowane równego rodzaju "nienormalne sytuacje".
Jak dodała, przez lata było dużo wyrozumiałości wobec tego, co się działo na rynku pracy: nadużywania umów-zlecenia, galopującego samozatrudnienia, które było często ucieczką od umów stałych. To - w jej ocenie - powoduje, że wciąż jest duża emigracja, a sytuacja pracownika na rynku dużo słabsza.
"Najwyższa pora, żeby powiedzieć, że radykalnie trzeba to zmienić; nie małymi krokami, ale radykalnie" - podkreśliła.
Uporządkowanie rynku pracy i likwidację panujących na nim patologii Rafalska zapowiadała także podczas konferencji podsumowującej 100 dni rządu.
Nowe zapisy trafią teraz do Sejmu. Miałby wejść w życie sześć tygodni po ogłoszeniu ustawy, w której będą zawarte.
REKLAMA
REKLAMA